• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum maj 2005


# 178

Szykują się zmiany. Duże zmiany. WIELKIE zmiany. Na lepsze mam nadzieję :)

Marzenia się spełniają... To cudowne uczucie osiągać to, o czym się marzy, oczekiwać na zrealizowanie planów. Myśleć o przyszłości, która przynieść ma coś, czego się pragnie. Rozmyślać o tym, jak przyjemnie będzie w chwili kiedy marzenie w pełni się zrealizuje. Wyobrażać sobie szczęście i radość, która będzie temu towarzyszyć...

Jedno z moich marzeń jest na wyciągnięcie ręki i ja właśnie ją wyciągam. Wyciągam ją po szczęście jeszcze większe niż to, które towarzyszy mi teraz. Jestem bardzo podekscytowany, ale przejęty zarazem, bo zrealizowanie mojego marzenia to nie tylko przyjemności, ale i obowiązki...

Jeszcze niedawno to marzenie wydawało się nieosiągalne. Wydawało mi się, że to nie jest mi pisane, podobnie jak wiele innych rzeczy, które mnie spotkały. Sądziłem, że szczęśliwy nie będę nigdy, a marzenia mają jedynie na celu dobicie mnie. To wszystko wydaje mi się zbyt piękne... ostatnie pół roku... spotkanie Jej... uczucie, które się zrodziło i z każdym dniem jest coraz silniejsze. Marzenia, które zaczynamy razem realizować. Marzenia, które nie są już tylko moimi marzeniami. To nasze marzenia. Ale na tym nie koniec. Nasze będzie jeszcze wiele...

30 maja 2005   Komentarze (10)

# 177

PKMy śnią mi się po nocach. Dzisiaj śniło mi się, że kumple męczyli mnie żebym im wysłał zeskanowane Polskie Normy. Rysowanie zbiornika ciśnieniowego i procesu obróbki skrawaniem też oczywiście się we śnie znalazło... Dobrze, że dzisiaj do Niej jadę... Może przynajmniej przez kilka dni nie przyśni mi się nic związanego z uczelnią...

25 maja 2005   Komentarze (9)

# 176

Chaos. To słowo doskonale opisuje to co się dzieje u mnie na wydziale. Wykładowca zapomniał, że ma z nami zajęcia, dzięki czemu po raz kolejny 2h siedziałem w sali komputerowej tracąc czas... Inny prowadzący wymaga napisania sprawozdania z części ćwiczenia, która się nie odbyła, o prowadzący ten popsuł w trakcie ćwiczenia maszynę... Kolejny chce sprawozdanie z laboratorium w formie opisowej - czyli mówiąc wprost przepisania połowy rozdziału na temat omawianej przez niego obróbki...

Dzisiaj odbyłem z moim Kochaniem rozmowę... mam nadzieję, że rozmowa Jej do mnie nie zraziła... i że kocha mnie tak jak ja kocham Ją... a kocham Ją ponad wszystko...

24 maja 2005   Komentarze (4)

# 175

Czasami opadam z sił. Dopada mnie zmęczenie, smutek i tęsknota. Czuję, że wszystko mnie przytłacza. Przypominam sobie o przykrych wydarzeniach z mojego życia i pewnie popadłbym w depresję gdyby nie... Ona.

Kiedy tak beznadziejnie się czuję - czytam. Czytam wiadomości jakie od Niej dostałem jakiś czas temu. Mam 4 takie wiadomości zapisane w telefonie i pilnuję ich cały czas, żeby przez przypadek nie skasować. Już po przeczytaniu pierwszych kilku słów złe wspomnienia znikają, na ustach pojawia się uśmiech, a serce mocniej bije. Wszystko inne przestaje mieć znaczenie.

"Kocham Cię jak zawsze chciałam,kocham, jak nigdy nie kochałam,Ciebie i nikogo więcej,kocham, kocham najgoręcej. Pamiętaj zawsze jestem z Tobą, myślą we mnie masz zawsze sojusznika. Chce być dla Ciebie oparciem takim, jakim jesteś dla mnie Ty. Tylko z Tobą wszystko ma sens, a świat nabiera barw. Kocham Cię. Dobranoc."

Jesteś dla mnie oparciem Skarbeńku... Nawet sobie nie wyobrażasz jak wielkim...

"Kocham Cię skrycie... w zachwycie... ponad życie... kocham jak kocha się tylko raz...(...)"

"Śpij spokojnie Kochanie. Okryje Cię moimi myślami, ogrzeję miłością, a bezgraniczna ma tęsknota nich będzie dla Ciebie powodem żeby zasnąć, wtedy czas szybciej mija. (...) Kocham Cię ponad wszystko. Jesteś moją przeszłością, teraźniejszością... bądź moją przyszłością."

A po przeczytaniu tego smsa robi mi się ciepło i serce mocniej bić zaczyna... Jesteś całym moim światem...

To takie moje koło ratunkowe... Niestety póki co widujemy się głównie w weekendy. Spędzamy ze sobą dużo czasu. Bardzo dużo. Ale dla nas to i tak za mało :) Te wiadomości pozwalają mi poczuć Jej bliskość, kiedy mi jej brakuje...
W razie gdyby mi te smsy z telefonu uleciały, zostaną tutaj... Aby w razie potrzeby być ukojeniem...

23 maja 2005   Komentarze (4)

# 174

Byliśmy dzisiaj w Sphinxie. Zjedliśmy sobie, wypiliśmy... Tłumy niesamowite. Jak wychodziliśmy była... kolejka :) Byliśmy w szoku. W drodze powrotnej rozmawialiśmy... Oto fragment gdy czekaliśmy na przystanku autobusowym...

Ja: bardzo Cię kocham wiesz...? Moje Słoneczko, mój Skarbeńku... moje Kochanie...
Ona: ... a ja chcę miejsce siedzące...

Po powrocie z kolacji poszliśmy do ogrodu. Byliśmy krótko, do na dworze zimno, ale i tak było miło :) Blask świec, rozgwieżdżone niebo, my we dwoje... Można naprawdę odpocząć...

20 maja 2005   Komentarze (4)

# 173

Już u mnie jest :) Kto? Oczywiście, że Ona :)
A jak siostra? Otworzyła nam drzwi i wbrew obawom mojego Kochania, nie była wcale ani niemiła, ani agresywna :)
Teraz moje Kochanie odpoczywa. Jest bardzo śpiąca. Nic dziwnego, w końcu wczoraj połozyła się późno, a dzisiaj wstała o 5...

Dostałem od Niej, a raczej od Jej siostry perfumy. 212 Carolina Herrera. Mmmm... są super :)
A na dzisiejszy wieczór mamy zaplanowane wyjście na kolację do restauracji. Jeszcze nie wiemy jakiej, ale coś się wybierze...

20 maja 2005   Komentarze (5)

# 172

Jeszcze kilka takich dni i zwariuję. Mam dość. Mam serdecznie dość.Chyba bateryjki mi siadają, bo nie wyrabiam. Za dużo się dzieje nie po mojej myśli. Różnica zdań z siostrą, zaległości na uczelni, fatalna pogoda... Coś wspaniałego. Czego chcieć więcej...?

I tylko Ona daje mi siłę żeby wszystko to znosić i żeby dalej walczyć na studiach. Gdyby nie Ona rzuciłbym w cholerę wszystko, pewnie trafiłbym do wojska i kopał sobie grób. Gdyby nie Ona.

Dziękuję Ci Słoneczko, że jesteś. Dziękuję... ;*

18 maja 2005   Komentarze (6)

# 171

Smutek. Złość. Znowu siostra robi problemy, twierdząc, że mam za dużo zaległości żebyśmy się spotkali w weekend. Czuję, że ja tu długo nie wytrzymam. Nie pomaga rozmowa, nie pomagają jakiekolwiek argumenty, dochodzi niemalże kłótni. Nie dociera do mojej siostry, że ja potrzebuję Jej obecności żeby funkcjonować. Jeszcze bardziej irytuje mnie to, że moim losem interesuje się bardziej niż swoim synem, który zamiast się uczyć gra całe dnie na komputerze... Ale nie mogę tego powiedzieć... Jeszcze trochę muszę tutaj pomieszkać... Ale z każdą taką sytuacją jestem coraz bliższy decyzji o wyprowadzce...

18 maja 2005   Komentarze (11)

# 170

Moje Kochanie przyjechało w piątek, wyjechało w niedzielę… Dzisiaj przyjechała niby na lotnisko po siostrę, ale ponieważ lot odwołali, cały dzień byliśmy u mnie… Niestety nie spędziliśmy go tak, jakbyśmy tego chcieli. Ja mam projekty, Ona pracę mgr, więc siedzieliśmy większość przy swoich zajęciach. I tak było miło. Lepiej mi się pracuje, kiedy Ona jest w pobliżu, kiedy mam komfort psychiczny, że mogę po prostu odwrócić się i Ją przytulić i pocałować, kiedy wiem, że jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Lubię, kiedy jest blisko…
Pozostaje mi jedynie odliczać czas do piątku, kiedy to znowu się zobaczymy…

 

Projektów mam całe mnóstwo. Doba jest za krótka, ja sił mam za mało… Ciągle coś robię, a pracy nie ubywa. Ciągle coś dokładają. Zasady zaliczenia przedmiotów, które ustalone były na początku semestru, teraz są zmieniane przez prowadzących i tak oto okazuje się, że zamiast zaliczenia na podstawie projektu strony, będzie poza tym projektem jeszcze kolokwium i są oceny za zadania praktyczne…
Na uczelni chaos. Wykładowca dopiero od studentów dowiedział się, że z jego przedmiotu poza wykładem są laboratoria i na 15 minut przed pierwszym laboratorium powiadomił pracowników zakładu… Po trzy, a czasem cztery razy robimy to samo, bo ludzie układający program studiów nie korzystają z mózgu…. Paranoja.

 

17 maja 2005   Komentarze (4)

# 169

Te dua. I love you. Ohiboka. Obiczam te. Miluji te. Jeg elsker dig. Mi amas vin. Mina armastan sind. Mahal ka ta. Je t'aime. S'agapo. Te quiero. Ik houd van jou. Eg elska thig. Ich liebie dich. Te amo. Ja ljubju Tiebja. Volim Te. Ti amo. Kocham Cię ;* Notka mało ambitna, ale za to z głębi serca...

12 maja 2005   Komentarze (9)

# 168

Adrenalina podskoczyła mi ostro… Serce zaczęło bić szybciej… Powód…? Na demony przeszłości egzorcyzmy nie pomogły. Dzisiaj zadzwonił Jej telefon, a to kim był rozmówca trochę mnie zaskoczyło… Trochę, bo miałem ostatnio dziwne przeczucie… Miałem jednak nadzieję, że to tylko głupie przeczucie i że się nie sprawdzi… Szkoda, że stało się inaczej…

Cieszę się, że mi powiedziała. To mnie podbudowuje, daje więcej pewności siebie. Czuję, że mi zaufała i bardzo się z tego cieszę. Nie chciałbym żeby cokolwiek przede mną ukrywała…

 

Boję się. Chociaż czuję, że Ona mnie kocha, chociaż kocham Ją ponad wszystko, boję się. Nie lubię powrotów do przeszłości sprzed „nas”, tzn. do czasów gdy nie byliśmy razem. Do swojej nie wracam, bo nie ma tam nic miłego, nic co wywołałoby na mojej twarzy uśmiech.

A do Jej przeszłości nie wracam, bo… boję się porównań. Boję się, że zacznie  porównywać mnie z nim… To co jest z tym co było… Wiem, że to głupie, ale… ja się boję, że otworzą się stare rany… Chociaż Ona zapewnia, że nic się nie zmieni, ja boję się, że przeszłość wróci i rzuci cień na przyszłość… Naszą przyszłość. Boję się, że… ech… zresztą nieważne…

 

Jest strach, jest i przekonanie, że nie mogę stać na Jej drodze… Nie mogę i nie chcę mówić Jej co ma robić, a czego nie… Chcę żeby wiedziała, że może mi zawsze zaufać, bez względu na to co się dzieje i że ja ufam Jej, bo kocham Ją ponad wszystko…

 

To będzie tydzień cięższy niż pozostałe… :(

 

09 maja 2005   Komentarze (6)

# 167

Rozmowa pierwsza:

Ja: Ti Amo :-)
Ona: Arrivederci...
Ja: No dzięki... :P
Ona: Ti Amo, oj pomyliło mi się :P

Rozmowa druga:

Ja: Ti Amo
Ona: Tiramisu (czyli "ja Ciebie też" w wydaniu mojego Słoneczka - przyp. autora. :P)
MY: [śmiech] :D

07 maja 2005   Komentarze (8)

# 166

Czas powrócić do szarej rzeczywistości po długich wyprawach górskimi szlakami, wziąć głęboki oddech, zaczerpnąć ciężkiego od spalin powietrza miejskiego, od którego przez kilka dni było nam dane odpocząć wśród lasów, zaśnieżonych szczytów i lodowatych górskich potoków. Czas wrócić do domu... Niestety.

Zaczęło się od tego, że miejsca siedzące w pociągu zdobyliśmy fartem. Podróż w obie strony długa, męcząca i z przygodami. Pokój bez rewelacji, ale przynajmniej z TV i łazienką. Pogoda cudowna, czego efektem są lekko spieczone czoło, nos i kark. Bezcenne chwile spędzone z moim Kochaniem. Nasz pierwszy wyjazd. Myślę, że udany :)

Moje Słoneczko dzisiaj wróciło do domu. Już po kilku godzinach było nam tęskno, czego efektem są wymienione między nami smsy :) Moje Kochanie napisało do mnie dość nietypowego smsa, który przypadł mi do gustu na tyle, że postanowiłem go tutaj zacytować :) (dane osobowe zostały pominięte :>)

"Stęskniłam się już za Tobą... za ile Ty przyjeżdżasz?... za... 29 godzin... buu...długo.. czy dam radę?... czy K. wytrzyma bez swojego W.?... w następnym odcinku...
- Kochanie tak się za Tobą stęskniłam...
- Słoneczko...
- tak?
- kocham Cię bardzo, wiesz?
- wiem :)
- Skarbeńku... Skarbeńku... idź się myć...
- jeszcze 5 minutek...
- Kochanie... czy Ty masz ochote na...
- no a po co się do Ciebie dobieram? :P
I żyli długo i szczęśliwie :)"

No i jak tu Jej nie kochać? :)

04 maja 2005   Komentarze (7)
Ksiaze | Blogi