• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum kwiecień 2006


# 250

Kolejny wieczór w towarzystwie myszki i klawiatury. Lepsza Połowa śpi. Kot śpi. Też chciałbym spać. Doba jest za krótka. Mam do zrobienia tyle rzeczy, że nie wiem za co się zabrać.

Dyrektor techniczny chce żeby uruchomić urządzenie, którego obsługi w firmie nikt nie zna. Ja też nie, ale po to dostałem instrukcję tłumaczoną z jakiegoś azjatyckiego języka na język angielski. Czytanie czegoś takiego nie należy do przyjemności. Mam też napisać programy do obróbki śrub, polecić jakieś dobre programy do projektowania 3D i obróbki i pojechać na prezentacje do jednej z firm sprzedających obrabiarki...
Do tego jeszcze z uczelni - zadania z zaległego przedmiotu, prezentacja na jutrzejsze seminarium dyplomowe, no i oczywiście praca mgr...
Wracając z praktyk zasypiam w autobusie i ludzie dziwnie się na mnie patrzą.
24 h to stanowczo za mało żeby na wszystko starczyło czasu. Nogi od stania przez 7 h w pracy bolą, ręce pokaleczone, śmierdzące olejem i smarem. Nie mam siły żeby to wszystko ogarnąć i nad tym jakoś zapanować. Oby do długiego weekendu. Może wtedy uda mi się odetchnąć.

25 kwietnia 2006   Komentarze (1)

# 249

Wie jak wygląda. Wie ile kosztował. Wie z czego jest zrobiony.
Ale nie wie, kiedy, gdzie i w jaki sposób go dostanie. Przynajmniej tyle tajemniczości udało mi się zachować...

Z życia studenta:
Zmienił mi się temat pracy mgr. Poprzedni okazał się niewykonalny. Nowy temat znam, ale rysunki potrzebne do projektów dostanę dopiero po długim weekendzie majowym. Do tego czasu jedyne co mi pozostaje to... czytać. Może przez ten czas coś z teorii napiszę...

19 kwietnia 2006   Komentarze (2)

# 248

Pobudka o 5:40. Z domu wychodzę o 6:20. O godzinie 7:50 jestem na pętli autobusowej na zachodniej granicy Warszawy. Godzina 7:58 przebieram się w robocze ciuchy. 8:05 rozpoczynam pracę, którą kończę o 14:00. A to wszystko za darmo. Przynajmniej jeszcze przez 2 tygodnie...

10 kwietnia 2006   Komentarze (5)

# 247

Sobota. Wydawać by się mogło, że to taki fajny dzień.
Dla mnie dzień jest generalnie spierdolony. Poranek był super, ale potem było już tylko gorzej. Boję się pomyśleć co będzie za parę godzin.

Wrażeń mam już za cały tydzień.

08 kwietnia 2006   Komentarze (4)

# 246

Klęski dzień 2. (czyt. praktyki)

Kalibrowanie nakrętek na obrotach wyższych niż poprzednio, ich płukanie i przenoszenie 50-kilogramowych pojemników z nakrętkami. Jestem pracownikiem fizycznym (prawie) z tytułem magistra inżyniera. Te 5 lat studiów, na mojej praktyce, przydaje się jak jasna cholera. Coraz bardziej realna staje się wersja z samodzielnym poszukiwaniem praktyk.

04 kwietnia 2006   Komentarze (3)

# 245

Za mną pierwszy dzień praktyk dyplomowych.
Nie wiem, które słowo opisuje je lepiej: porażka czy klęska.
Na praktykach powinienem rozwijać swoje umiejętności, zdobywać nowe i poszerzać swoją wiedzę. Tymczasem ja się uwsteczniam, bowiem pani prezes postanowiła skierować mnie i jeszcze jednego gościa, studentów V roku PW na praktyki... robotnicze.
Więc w roboczych ciuchach 6 h praktyk spędzam w pozycji stojącej przy sporo starszej ode mnie głośno huczącej maszynie służacej do kalibracji nakrętek...
Jeśli w ciągu kilku dni sytuacja się nie zmieni, sam sobie poszukam rozwijających praktyk.

03 kwietnia 2006   Komentarze (4)
Ksiaze | Blogi