• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 27 stycznia 2005


# 118

Kumpel z grupy - S., poinformował mnie dzisiaj, że firma, w której on pracuje, potrzebuje nowego pracownika/praktykanta... Mówił to już wcześniej, ale nic z tego nie wyszło... Teraz podobno to prawda. Cały problem w tym, że ja nie mam czasu na pracę w pełnym wymiarze godzin. Mógłbym pracować w domu, ewentualnie bez ściśle wyznaczonych godzin, a w tamtej firmie trzeba 8 h wysiedzieć niestety. Teraz S. może pracować 2 dni w tygodniu, a w weekendy zajmować się nauką. Ja staram się nic nie zostawiać na weekend z bardzo prostego powodu - spędzam go w Jej towarzystwie, a są o wiele przyjemniejsze sposoby na spędzenie czasu niż wspólna nauka :) Dlatego powiedziałem już S., że ja raczej tym zainteresowany nie będę. Jest trochę rozczarowany, bo chciałby ze mną pracować - bardzo dobrze nam się współpracuje, o ile żaden się nie obija ;)

A moje Kochanie jest w paskudnym nastroju... Jeszcze chyba nigdy nie widziałem Jej tak złej... a wszystko przez naukę... i przez głupoty jakich wykładowcy wymagają od studentów... Mam tylko nadzieję, że to jedyny powód Jej złości...

Jakie jest moje samopoczucie...? Nieważne... Nie napiszę... Nie dziś... A może nie napiszę w ogóle...? Do jutra i tak przejdzie... chyba...

27 stycznia 2005   Komentarze (6)

# 117

Nie ma to jak ciepła herbatka i łóżeczko w zaciszu domowym, kiedy za oknem tepmeratura sporo poniżej zera, śnieg i wiatr... Niestety musiałem dzisiaj jechać na wydział. Na 8 rano :( Trzeba było napisać kolokwium z fizyki. Niby napisałem, ale jakie będą wyniki ciężko przewidzieć... Wykładowca z całą pewnością do normalnych nie należy.

A teraz czytam sobie w domku notatki i sprawozdanie z grafiki komputerowej. Jutro wspomniane już we wcześniejszych notkach zaliczenie wykładu i laborek z tego przedmiotu. Poza nauką, zajmuję się też innymi czynnościami, wymagającymi jednakże zaangażowania emocjonalnego, a mianowicie martwię się o moje Słoneczko. Przez 2 h nie dawała znaku życia... Miała wrócić niedługo, ale wiadomo - mogło się coś przedłużyć... Tylko dlaczego nie odpisuje i nie zareagowała na sygnałek...? Okazało się, że z siecią jest coś nie tak i dostałem smsa z opóźnieniem... Razem z drugim smsem, że Kochanie musi tylko jeszcze pojechać w jedno miejsce i niedługo wraca. Ech... Ja przez to kiedyś na zawał wysiądę...

27 stycznia 2005   Komentarze (2)
Ksiaze | Blogi