• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 14 lipca 2008


# 334

Czas pędzi nieubłaganie. Jeszcze w pamięci ślub, wesele, podróż na Cypr, a już trzeba przyzwyczaić się do codzienności, wiecznie gdzieś pędząc i miotając się między pracą, a domem...

Prawdą jest to, co często można usłyszeć od młodych par z krótkim stażem - "chcielibyśmy to powtórzyć". Fantastyczna zabawa i towarzyszące temu uczucie, którego nie potrafię do końca nazwać. Może euforia...? Potem błogie lenistwo w obfitującym w jedzenie i drinki hotelu, wśród pięknych krajobrazów. Niezmiernie ciężko jest wrócić do szarego miasta, które nie jest w stanie zaoferować nawet małej części tego, co jeszcze niedawno mieliśmy na wyciągnięcie ręki.

Do tego wszystkiego towarzysząca mi cały czas świadomość zbliżającego się momentu bycia ojcem... przedziwne uczucie. Wewnętrzny konflikt - z jednej strony niezmierna radość - w końcu rodzicielstwo to coś niezwykłego i wyjątkowego, a z drugiej strony olbrzymi ciężar - albowiem mam świadomość olbrzymiej odpowiedzialności, która już w zasadzie na mnie spoczywa, oto bowiem mam RODZINĘ, za którą odpowiadam. Którą muszę się opiekować, utrzymać, zapewnić wszystko to, czego potrzebuje. Dać dziecku to, czego sam nie miałem będąc dzieckiem.

Na koniec coś nieco bardziej optymistycznego, z przymrużeniem oka ;)
W końcu będę mógł usprawiedliwić i uzasadnić zakup klocków Lego, Lego Technics, Brainstorm, kolejki, zdalnie sterowanego modelu helikoptera i sterty gier planszowych :P Oczywiście też dziecko musi się z kimś bawić, a przecież nikt nie nadaje się do tego lepiej niż tatuś :P

14 lipca 2008   Komentarze (7)
Ksiaze | Blogi