• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 14 grudnia 2005


# 223

...
Wczoraj odbył rozmowę z dyrektorem administracji. "Sprawa zostanie wyjaśniona i otrzyma Pan odpowiedź", usłyszał. Jego rozmówca był bardzo zaskoczony opisanymi zdarzeniami. Na rzeczywiste efekty tej rozmowy musiał jednak czekać.
Była również ekipa wymieniająca okna. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu pojawiła się o kilka godzin wcześniej, niż ustalił to telefonicznie z szefem firmy. Gdy wrócił z rozmowy w administracji już czekali na niego pod drzwiami. "Dzień dobry" - rzekł i wszedł pośpiesznie do mieszkania. Zapytał czy dadzą mu chwilę na ogarnięcie mieszkania. Zostawili narzędzia i powiedzili, że w tym czasie przyniosą okna na górę. Odetchnął. Mieszkali ze swoim Słoneczkiem na 6. piętrze, więc miał przynajmniej chwilę czasu żeby zakryć meble folią, kilka poprzestawiać i wynieś kilka rzeczy do drugiego pokoju. Folię darł w pośpiechu, plastry przyklejał gdzie popadnie i biegał po mieszkaniu w jednym bucie... ale zdążył. Gdy ekipa zaczęła pracę na dobre, w mieszkaniu już można się było poruszać.
Od tego momentu aż do godziny 17 panował kompletny chaos, albo nawet bardziej dosadnie: burdel... Narzędzia potrzebne ekipie były kilka ulic obok u innej ekipy, farba, parapety i klamki do okien przyjechały z kilkugodzinnym opóźnieniem, a pracownicy wypalili sporą ilość papierosów i wypili po piwie. Pytali go oczywiście czy mogą. Odpowiedział, że tak, o ile wykonają swoją robotę. Wykonali, ale na pytanie o jakość usług pozostaje tylko milczenie, za to jakże wymowne...
Okna są więc wymienione. Kot również zauważył zmianę, bo zaczął sypiać na parapecie, czego wcześniej, ze względu na niską temperaturę na dworzu i brak szczelności starych okien, nie robił.
Mylą się jednak Ci, którzy sądzą, że wieczór przyniósł mu ukojenie i spokój...
...

14 grudnia 2005   Komentarze (7)
Ksiaze | Blogi