• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 05 listopada 2004


"Beside you..."

"(...) And peace will come inside so quiet..."

Nie lubię gdy w moim otoczeniu ktoś jest smutny, ma doła, czy czymś się martwi. Nie chcę by tak się działo. Zwłaszcza gdy chodzi o osoby, które z różnych względów są mi bliższe niż inni. Bardziej lub mniej, ale jednak bliższe. Niektóre wręcz bardzo bliskie...Nie chcę by ktoś z takich osób się smucił. Gdy tak się dzieje, najczęściej czuję się bezsilny, bo tak naprawdę niewiele mogę zrobić, by to zmienić... Tym razem coś zrobić mogę, ale... to coś kompletnie dla mnie nowego. Z kilku powodów... Po prostu same nowości. Dużo wrażeń jednocześnie i spory stres. Ale coraz częściej zdaje mi się, że trzeba będzie zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Wyruszyć w kierunku nieznanych dotąd krain. Wyruszyć na podbój... a może raczej na ratunek...?
Jednoosobowa ekipa ratunkowa... ile zdoła zdziałać...?

05 listopada 2004   Komentarze (10)

Kołysanka dla (nie)znajomej ;)

Kolejny dzień dobiegł końca. Znowu nie chciało mi się ruszyć z domu i pojechać na wydział :P Przed południem rozmowa, po południu rozmowa, wieczorem rozmowa :) Rety, ja mógłbym tak na okrągło... No, prawie ;) Niestety jutro od rana mam zajęcia, trzeba wstać o 6:00 więc trzeba było skończyć "wcześnie" ;) Ale mam nadzieję, że niebawem nadrobię, albo wręcz odbiję sobie na żywo :] Jutro znowu nudne wykłady, ale kumpel obiecał, że zagra w piłkarzyki :D Poza tym liczę na kolejną porcję smsów :>

05 listopada 2004   Komentarze (11)
Ksiaze | Blogi