# 189
Chociaż wczorajszy egzamin zaliczyłem, dzień do udanych nie należy. Dlaczego?
Z egzaminu dostałem 3, chociaż w moim odczuciu powinno być więcej. W poniedziałek idziemy z S. żeby porozmawiać z wykładowcą. Egzamin, który miał się odbyć dzisiaj tak naprawdę jest w poniedziałek, bo ktoś się pomylił na rozpisce. Jechałem na wydział niepotrzebnie. A powrót z wydziału to już w ogóle porażka. Na aubotus czekałem godzinę, chociaż w rozkładzie jest co 15 minut. Do innego autobusu, który pasował nie dało się wsiąść bo nie było miejsca już, ludzie zostali na przystanku. Miasto zablokowane... godziny szczytu. Poruszanie się o tej porze to koszmar. Myślałem, że mnie krew zaleje... Autobusu nie ma, pociąg za 40 minut... Z zazdrością spoglądałem na szczęśliwych posiadaczy jednośladów. Zwłaszcza tych wyposażonych w silnik :) A wczoraj widziałem motocykl na punkcie którego miałem obsesję i nadal serce szybciej mi bije kiedy go widzę... Cudowna Honda... Kiedyś sobie taką kupię :D Albo raczej kupimy :)
Ja i moje Słoneczko... ech... odpływam na samą myśl o wspólnym mieszkaniu, wspólnym życiu i założeniu rodziny... ech... jak to przyjemnie kiedy spełniają się marzenia :)