• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 17 czerwca 2005


# 189

Chociaż wczorajszy egzamin zaliczyłem, dzień do udanych nie należy. Dlaczego?

Z egzaminu dostałem 3, chociaż w moim odczuciu powinno być więcej. W poniedziałek idziemy z S. żeby porozmawiać z wykładowcą. Egzamin, który miał się odbyć dzisiaj tak naprawdę jest w poniedziałek, bo ktoś się pomylił na rozpisce. Jechałem na wydział niepotrzebnie. A powrót z wydziału to już w ogóle porażka. Na aubotus czekałem godzinę, chociaż w rozkładzie jest co 15 minut. Do innego autobusu, który pasował nie dało się wsiąść bo nie było miejsca już, ludzie zostali na przystanku. Miasto zablokowane... godziny szczytu. Poruszanie się o tej porze to koszmar. Myślałem, że mnie krew zaleje... Autobusu nie ma, pociąg za 40 minut...  Z zazdrością spoglądałem na szczęśliwych posiadaczy jednośladów. Zwłaszcza tych wyposażonych w silnik :) A wczoraj widziałem motocykl na punkcie którego miałem obsesję i nadal serce szybciej mi bije kiedy go widzę... Cudowna Honda... Kiedyś sobie taką kupię :D Albo raczej kupimy :)

Ja i moje Słoneczko... ech... odpływam na samą myśl o wspólnym mieszkaniu, wspólnym życiu i założeniu rodziny... ech... jak to przyjemnie kiedy spełniają się marzenia :)

17 czerwca 2005   Komentarze (7)
Ksiaze | Blogi