• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 04 lutego 2005


# 125

PKM1 do przodu. PKM2 do tyłu. Nic Wam nazwy pewnie nie mówią, ale ogólnie rzecz biorąc to są nazwy przedmiotów, które mam zaległe. Dzisiaj pisałem egzamin z organizacji i zarządzania produkcją. Lałem wodę aż miło. Czy zaliczę? Nie wiem. Chociaż moje Kochanie uparcie twierdzi, że zaliczę. Oby miała rację.

Dzisiaj mogłem trochę dłużej odpocząć. Jutro nie muszę jechać na wydział. Mam choć odrobinę komfortu psychicznego. Przynajmniej dzisiaj. Niestety w perspektywie kolejne egzaminy. Pozostało ich jeszcze... siedem. Jeśli zaliczyę dzisiejszy to sześć. Pieprzona siódemka. Bynajmniej wcale nie szczęśliwa.

Tyle samo dni co egzaminów dzieli mnie od przyjazdu mojego Słoneczka. Staram się jak mogę tak zająć czas, by nie tęsknić. Nie wychodzi. Myślę o Niej na okrągło. Nie wypuściłbym Jej ze swoich objęć przez tydzień, ale ma jakieś szkolenia :/ I niestety przez kilka godzin będzie poza moim zasięgiem.

A dzisiaj czeka mnie skok adrenaliny. Kochanie idzie potańczyć. Skoro Ona idzie potańczyć, to czemu mnie ma skoczyć adrenalina? Bo z Nią nie idę i będę się trochę martwić. Dobra - więcej niż trochę. Ale ten typ tak ma... Odetchnę jak wróci do domku.

04 lutego 2005   Komentarze (5)
Ksiaze | Blogi