• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 23 stycznia 2005


Zakupy i takie tam ;)

Weekend powoli dobiega końca. Niestety. Czas wrócić do zajęć, do nauki, zaliczeń i egzaminów. Czas spędzony z moim Słoneczkiem mija stanowczo za szybko. Byliśmy wczoraj na zakupach z moim Kochaniem. Ona uwielbia dobierać ubrania innym. A kiedy idzie o ubrania męskie - jest po prostu w swoim żywiole :) Naturalnie Słoneczko bardzo nalega na zmianę mojego image... Mam się ubierać bardziej "młodzieżowo", zmienić kolorystykę na żywsze kolory i nosić szersze spodnie, bo w tych, które mam obecnie wyglądam podobno jak wieszak czy strach na wróble. Efekt - nowe spodnie, koszula i swetr. Teraz podobno wyglądam lepiej... hmm...

Wczoraj moje Kochanie wyszło wieczorem się pobawić z siostrą i znajomymi. Ja natomiast byłem na wieczór umówiony... z panem Rentgenem i promieniowaniem hamowania (czyli promienie rentgenowskie :)) Musiałem się pouczyć fizyki na poniedziałek. Do matmy też zajrzałem. Co prawda trochę (albo nawet więcej... ) się martwiłem o moje Kochanie. Zawsze tak jest kiedy gdzieś jedzie... a na pewno gdy jedzie wieczorem. Na szczęście dotarła bezpiecznie i bardzo dobrze się bawiła. To najważniejsze. A teraz wybieramy się na mały spacer... Będzie mi tego bardzo brakować... Jej bliskości, oddechu, dotyku, głosu... Do następnego spotkania, na które mam nadzieję nie będę musiał czekać zbyt długo...

23 stycznia 2005   Komentarze (3)
Ksiaze | Blogi