Zakupy i takie tam ;)
Weekend powoli dobiega końca. Niestety. Czas wrócić do zajęć, do nauki, zaliczeń i egzaminów. Czas spędzony z moim Słoneczkiem mija stanowczo za szybko. Byliśmy wczoraj na zakupach z moim Kochaniem. Ona uwielbia dobierać ubrania innym. A kiedy idzie o ubrania męskie - jest po prostu w swoim żywiole :) Naturalnie Słoneczko bardzo nalega na zmianę mojego image... Mam się ubierać bardziej "młodzieżowo", zmienić kolorystykę na żywsze kolory i nosić szersze spodnie, bo w tych, które mam obecnie wyglądam podobno jak wieszak czy strach na wróble. Efekt - nowe spodnie, koszula i swetr. Teraz podobno wyglądam lepiej... hmm...
Wczoraj moje Kochanie wyszło wieczorem się pobawić z siostrą i znajomymi. Ja natomiast byłem na wieczór umówiony... z panem Rentgenem i promieniowaniem hamowania (czyli promienie rentgenowskie :)) Musiałem się pouczyć fizyki na poniedziałek. Do matmy też zajrzałem. Co prawda trochę (albo nawet więcej... ) się martwiłem o moje Kochanie. Zawsze tak jest kiedy gdzieś jedzie... a na pewno gdy jedzie wieczorem. Na szczęście dotarła bezpiecznie i bardzo dobrze się bawiła. To najważniejsze. A teraz wybieramy się na mały spacer... Będzie mi tego bardzo brakować... Jej bliskości, oddechu, dotyku, głosu... Do następnego spotkania, na które mam nadzieję nie będę musiał czekać zbyt długo...