• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

The last unicorn

Strony

  • Strona główna
  • info
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Archiwum

  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004

Archiwum 28 grudnia 2004


Święta, święta i po świętach...

Święta, święta i po świętach. Minęły bardzo szybko. Za szybko. Jak co roku zresztą. Wigilia w towarzystwie siostry, szwagra i siostrzeńca, który tylko na czas jedzenia odszedł od komputera. Po wieczerzy wigilijnej oczywiście wrócił do pasjonującego zajęcia, jakim jest granie. 25. grudnia naturalnie to samo. Przyjechali goście. Siostrzeniec siedział przy komputerze i na przywitanie jedynie odpowiedział "cześć" nawet nie odwracając wzroku od monitora. Atmosfera w jego pokoju mało świąteczna, a dzięki dźwiękom jakie dobiegały z głośników ucierpiała również ta atmosfera bardziej ogólna... Siedzieliśmy przy stole, rozmawialiśmy, a z pokoju Tołdiego (tak go nazywam, bo to mały i złośliwy ogr :P) dochodziły odgłosy wojny. Przyciszył dopiero jak siostra zwróciła mu uwagę. Nic dziwnego, że siostrzeniec drugi i siostrzenice większość czasu spędziły w moim pokoju. Porozmawialiśmy sobie, zrobiliśmy kilka wspólnych zdjęć, siostrzenica pokazała też, czego się nauczyła do tej pory na kursie tańca, na który chodzi ze swoim chłopakiem. Zaczynam coraz bardziej żałować, że nie umiem tańczyć. I to jeszcze kiedy się zbliża sylwester...

Od niedzieli wieczorem jestem u mojego Słoneczka. Odebrała mnie z dworca i... takiego przywitania się nie spodziewałem. Kolacja przy świecach, gorąca kąpiel i sen... Dostałem też prezent urodzinowy :) Trochę wcześniej, ale to wynika z jednego ze scenariuszy na dzień moich urodzin... A wczoraj byliśmy na zakupach. Potem drzemka, kąpiel, sen...

Moje Słoneczko stara się jak może żebym przytył :) Robi smaczne jedzonko i podaje mi je w ilości, która starczyłaby dla mnie na 3 posiłki ;) Ciekawe ile będę ważyć jak wrócę do domku...

28 grudnia 2004   Komentarze (12)
Ksiaze | Blogi