"Jeszcze nie umarłem..."
Niedobrze. Zrobiłem się leniwy. Już nawet tworzyć stron czy grafiki mi się nie chce. A powinno... Muszę zrobić panel administracyjny do strony studentów mojego wydziału, żeby kumple mieli jak ją aktualizować bez znajomości HTML, druga rzecz to uruchomić swoją stronę domową, kolejna to forum dyskusyjne i nowe działy w serwisie o motoryzacji, który współtworzę... Mógłbym też czytać o programowaniu albo uczyć się grafiki komputerowej... Albo przynajmniej w końcu przeczytać "Jedenaście minut", które leży u mnie na półce od początku wakacji, a które niedługo będę musiał oddać właścicielce. Niby mam co robić, a mi się nie chce. Czuję się zdołowany. Nikt ze mną nie rozmawia właściwie. Tak jak kiedyś komórka co chwilę dzwoniła, na gg ciągle ktoś pisał, a skrzynka e-mail była wiecznie pełna, tak teraz wszędzie jest cicho i pusto... Nikt się nie odzywa... Nawet osoby, które odezwać się miały - milczą. Jeszcze nie umarłem, a już o mnie zapomniano... Coraz częściej odnoszę wrażenie, że gdybym umarł dziś czy jutro, mało kto by zauważył, a nikt się nie przejął... Coraz częściej myślę, czy nie zniknąć. Skoro i tak jestem nikomu niepotrzebny...
Dodaj komentarz