# 294
Wyjazd do Sielpii zakończony 100% sukcesem :)
Wprawdzie zimno było, ale i tak warto było tam pojechać. Trochę jazdy na rowerze, rowerek wodny też, kilka spacerów, codziennie grill, fajne jedzonko i do tego piwko... Tego było nam trzeba. Powrót bezproblemowy.
Zeszły weekend też pełen wrażeń - ślub i wesele kumpla w sobotę, a w niedzielę w innym mieście komunia chrześniaka K. Czyli 3,5 godziny snu pomiędzy imprezami i jazda! :) Ale fajnie było. Na nudę narzekać nie możemy.
W ciągu tygodnia też się dzieje. Fitness/siłownia, K. ma angielski, ja czasem z K. do kina albo na kolację albo z kumplem się gdzieś wybiorę na bilard/kręgle. Poza tym od kiedy oboje z K. mamy rowery planujemy wybierać się na wycieczki...
No i oczywiście praca... Wizyta Turków już za mną, na szczęście tylko 2 dni byli więc zbyt długo ich nie miałem na głowie. Teraz czas zabierają mi głównie rozmowy z klientami, wysyłanie ofert i przygotowania do targów w Poznaniu. Kolejny gorący okres będzie w połowie czerwca właśnie na targach... Ciekawe kiedy w końcu będziemy mieć chwilę na złapanie oddechu...?
Dodaj komentarz