# 251
Doba wciąż jest za krótka na wszystko, co mam ostatnio do zrobienia.
Z końcem kwietnia praktyki dyplomowe dobiegły końca.
Przedostatniego dnia zostałem poproszony na rozmowę do prezesa firmy. Okazało się, że jest też dyrektor techniczny i prezesowa, która zajmuje się w firmie finansami. Usłyszałem dużo milych słów i dostałem 500 zł premii uznaniowej. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że praktyki były bezpłatne, a kiedy prezesowa w porozumieniu między uczelnią a firmą zobaczyła tekst, w którym było coś o pieniądzach, nie chciała go podpisać. A na koniec rozmowy zaproponowano mi... pracę ;) Na okres próbny, którego dokładnej długości jeszcze nie znam (coś od 2 do 4 m-cy) za kiepskie pieniądze, ale po okresie próbnym stawka jest ustalana indywidualnie, a wtedy mam szansę na porządną pensję ;) Zaproponowałem, że będę pracować tam narazie na 1/2 etatu, bo muszę mieć czas na napisanie pracy mgr, na co prezes od razu się zgodził.
Od 4 maja jestem więc normalnym pracownikiem... Jednocześnie programistą/operatorem CNC i specjalistą d/s CAD/CAM, który doradza firmie jakie oprogramowanie kupić. A nie są to zakupy w supermarkecie, bo w grę wchodzi kwota około 15 tys. Euro. Na zakupionym oprogramowaniu będę zresztą najprawdopodobniej pracować jako projektant/konstruktor/technolog. Oby tylko zaczęli za to wszystko w końcu płacić konkretnie, bo nie mam zamiaru pracować harytatywnie, zwłaszcza że nawet w weekendy mogę się spodziewać telefonu od prezesa...
Dodaj komentarz