# 229
Każda kolejna wizyta duszpasterza po kolędzie potęguje we mnie niechęć do księży... Po raz kolejny nie było żadnej rozmowy, potraktowano nas bardzo nieprzyjemnie... Dostaliśmy obrazek, pouczenie i tyle.
A miało być tak miło... Przez ponad 3 h czekaliśmy na wizytę... Jestem zły. Tym bardziej, że moje Słoneczko zamiast poweseleć, posmutniało... a ja nie jestem w stanie tego zmienić...
Dodaj komentarz