# 220
Jest całkiem nieźle - pomyślał sobie - chociaż mogło być lepiej. Wcześniej miał nadzieję na "naprawdę dobrze", ale jego nadzieje legły w gruzach, gdy oblał jeden z dwóch zaległych egzaminów. Co prawda jeden z nich zaliczył na ocenę dobrą, ale sytuacja w jakiej mógł się znaleźć już w następnej sesji, dobra wcale nie była. Jego rozważania często kończyły się jednym i tym samym wnioskiem - jeśli nie zaliczę tego egzaminu, dziekan może się ze mną pożegnać w sposób o wiele mniej przyjemny niż wręczenie dyplomu. To go trochę przerażało. Wprawdzie wcześniej już miał podobne obawy, był nawet skreślony, ale jakoś udało mu się dobrnąć do piątego roku studiów...
Może jednak nie będzie tak źle? – pytał sam siebie. W końcu miał u boku kochającą kobietę, zdobył certyfikat z Solidworks’a (Solidworks – program do projektowania 3D – przyp. Autora ;)) i miał szansę nadrobić zaległości na uczelni. Jak zwykle zawsze pojawiał się jakiś problem. Ogłoszenia o pracę wymagające doświadczenia albo przynajmniej prawa jazdy, którego wciąż nie posiadał. Do tego konieczność odbycia przed obroną pracy magisterskiej 2-tygodniowych praktyk zawodowych w jakiejś jednostce produkcyjnej...
Napisał CV i list motywacyjny, odnalazł kilka interesujących ogłoszeń, ale wciąż się wahał czy zgłosić swoją kandydaturę... Przecież już teraz nie miał na nic czasu, co dopiero będzie jak dostanie pracę...? Powoli jednak zbliżał się do podjęcia decyzji o wysłaniu swoich dokumentów do kilku firm. Jak go nie zechcą to trudno, będzie szukać dalej, a jak go przyjmą, będzie się musiał sprężyć i lepiej zorganizować sobie czas. W końcu doświadczenie było mu bardzo potrzebne...
Postanowił jednak zająć się tym nieco później. Dzisiaj miał jeszcze mieszkanie do ogarnięcia, naczynia do pozmywania, a wieczorem był umówiony na kolację i do kina z pewną cudowną kobietą... i póki co myśli o tym wieczorze zaprzątały mu głowę :-)
c.d.n.
Dodaj komentarz