# 205
Niedziela wieczorem. W pokoju nieład spowodowany jutrzejszym wyjazdem, a dokładniej pakowaniem plecaków. Nieco nerwowa atmosfera. Moje Kochanie wyszło na chwilę do sąsiadki. Ja natomiast zmęczony nieco myciem podłogi i nagłym załamaniem pogody, odpoczywający na kanapie i oglądający program w TV. W pewnym momencie dzwoni telefon. Moja komórka. Nie spodziewana wiadomość. Od wtorku mieszkanie na nas będzie czekać. Zaraz po powrocie z wyprawy w Bieszczady będziemy mogli zająć się remontem i przeprowadzką. Humor mi się znacznie poprawił, że też nie wspomnę o moim Słoneczku :) Po prostu jest cała w skowronkach :)
Tym oto jakże pozytywnym akcentem pragnę poinformować o przerwie 10 w pisaniu kolejnych notek, spowodowaną wspomnianym wyżej wyjazdem. 5 km od granicy wschodniej, jakieś 8 km od granicy południowej. Może się przydać paszport.
Oby pogoda przez najbliższe dni dopisała... Tego Wam (i sobie zresztą też :P) życze :)
Dodaj komentarz