# 200
Właśnie zjadłem talerz owoców - nektarynek i kiwi, podanych przepięknie przez moje Słoneczko. Elegancko pokrojone i ułożone. Do tego smaczna herbata owocowa z lodem... Coś cudownego. Kiedy Ona tak o mnie dba, jest mi bardzo miło i przyjemnie. Chociaż czasem Jej słowa mnie ranią. Łatwo się unosi i mówi wtedy dużo przykrych dla mnie rzeczy. Jest najbliższą memu sercu osobą, dlatego Ona najłatwiej może zranić mnie słowami. Ale wiem, że mnie kocha. Czuję to. W końcu czyny są ważniejsze niż słowa :)
Z ostatniej chwili: w administracji każdy mówi co innego. Właśnie dowiedziałem się, że wymianę okien musi przeprowadzić administracja, nie mogę tego zrobić ja i dostać zwrotu kosztów, bo tego systemu już nie praktykują. Co więcej - w kolejce byłem 16, jestem 31. Ciekawe jak to się niby stało. Pomijam już fakt, że podobno kobieta była u mnie kilka razy, ale nikt nie otwierał. Gówno prawda. Jedna wielka ściema. W ruch poszły znajomości albo łapówy, bo to co się stało jest po prostu nieprawdopodobne. Jeden wielki burdel. Będzie awantura w administracji, bo mnie naprawdę wkurzyli. Nie dam robić z siebie kretyna. Nie dam się oszukać. To oznacza wojnę!
Was może traktuje troszkę poważniej, bo mnie jak małe dziecko :/
No cóż.. będzie się działo.. trzymam kciuki żebyś doparł swego!!
Dodaj komentarz