# 158
Serce mnie boli kiedy słyszę, że jest smutna, kiedy płacze. Chciałbym uchronić Ją przed smutkiem, przykrościami... Sprawić by była szczęśliwa i uśmiechnięta. Kiedy jest inaczej wbrew moim staraniom, czuję się bezradny. Choć nie wiem, jak bardzo bym się starał, nie potrafię zmienić wszystkiego... Ale będę próbować. Zależy mi na Niej i na Jej szczęściu... Będę próbować...
Kiedy jest Jej smutno, najchętniej zabrałbym Ją w miejsce gdzie bylibyśmy sami. Gdzie nikt i nic nie mogłoby nam przeszkadzać. Gdzie odpoczęłaby od codziennych trosk. Snuję plany na przyszłość. Zarówno tą odległą jak i bliską... Rozważam różne możliwości. Coraz częściej w mojej głowie pojawia się jedna myśl. Chyba czas zacząć ją powoli realizować... Mieszkanie we dwoje. Wciąż odległe, bo wymagające wielu przygotowań, załatwienia wielu spraw... i oznaczające dużo wydatków. Czas szybko biegnie... Najwyższa pora poszukać pracy i przyspieszyć odkładanie pieniądzy na mieszkanie...
-> mtz: się zobaczy... :P może zaprosimy... ;)
Ile bym dała by komuś zalezalo na moim szczesciu i na mnie tak jak Tobie na Kasi..
Dodaj komentarz