# 156
Wróciłem do domu. Czemu więc się nie cieszę...? Aaa... już wiem. Bo to nie jest NASZ dom. Jej i mój. Nasz wspólny. To nawet nie jest mój dom... to dom mojego szwagra i mojej siostry. Miejsce, które moim domem było przez 20 lat, oddalone o ponad godzinę jazdy stąd, powoli staje mi się obce... "Mój dom"... zaczyna brzmieć coraz dziwniej... Wiem tylko jedno - nie wyobrażam sobie domu bez Niej... to nie może być mój dom... on musi być NASZ... pragniemy tego oboje i osiągniemy nasz cel. Spełnimy swoje marzenia - w końcu po to chyba są, żeby je spełniać, prawda...? Może nie z dnia na dzień, może nie od razu, ale poradzimy sobie...
BTW: desperacko poszukujemy z moim Słoneczkiem kwater w Zakopanem... Jeśli ktoś ma namiary na tanią, przytulną, klimatyczną kwaterę, położoną blisko centrum Zakopanego - prosimy o kontakt :-)
a tak w ogole... to pozazdroscic, ze znalazles kogos takiego jak Twoje Sloneczko... mam nadzieje, ze moze i mnie kiedys tez spotka taka milosc... eh... poczekamy, zobaczymy... pozdrawiam :)
Dodaj komentarz