# 136
Po wieczornym, a raczej nocnym spacerze, w trakcie którego czuliśmy się jakbyśmy przecierali nowe szlaki, cali mokrzy od padającego deszczu, wróciliśmy do domu... Zmęczeni zakupami i wrażeniami jakich dostarczyły nam wydarzenia, które miały miejsce w ciągu dnia, pozwoliliśmy sobie na chwilę relaksu... Położyliśmy się "na chwilę" tak jak byliśmy ubrani chodząc w domu... Razem, wtuleni w siebie, czujący ciepło swoich ciał i bicie serc... Tak nam się zrobiło błogo i przyjemnie... Jak zawsze zresztą kiedy leżymy przytuleni... i w tej błogości zasnęliśmy błyskawicznie i przespaliśmy 2 godziny :) Teraz nadszedł czas na rozłożenie łóżka i przebranie się w stroje bardziej się do snu nadające...
Dodaj komentarz